Beatyfikacja?!...to wspaniałe alibi!

Cały katolicki kraj świetuje,staruszki maja
spazmy,kółka różańcowe z radości sikaja na miętowo a
politycy juz pakuja dodatkowe gacie i stoperan co by
przed kamerą z podniecenia w religijnej ekstazie sie nie posrać

Wiecie skad ta radość hm??

Ja wiem,...otóż od teraz można spokojnie sobie grzeszyć!..tak,tak,można kraść,
kłamać,bić żone,gwałcić psa i oglądać gołe baby w internecie..co więcej!,można
bez wyrzutów sumienia po tym wszystkim wbić w biały sweterek,spodnie
w kant i głośno spiewac psalmy w pierwszej ławce co niedziele.

Jestem przekonany że nic tak nie zabije prostych i często trafnych
słów Wojtyły jak przesadny kult wokół niego.

Pomniki,obrazy,pięśni i kremówki a sam człowiek przestaje być juz ludzki,od
teraz jest "boski",a szeregowy wyznawca przestaje go postrzegac jako zwykłego człowieka.
Pusty kult jednostki za którym nic nie ma..jak taniec hindusa nad krową.

Wojtyła był swięty!!!! a ja??...gdzie mi tam do niego...jestem zwyczajny i taki
mały...wiec nigdy nie bede jak on i mam zgage po kremówkach,zatem robie swoje.

Doskonałe alibi...brawo katolicy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz